Najlepiej widać to z
punktu widokowego "Diabelska Ambona" gdzie jest widoczna całość od strony południowej. Dokładnie widać tarasy zamkowe położone na
różnych poziomach, oraz mury oporowe i zamkowe. Nic dziwnego, że tak wielki kompleks przyciąga do Wałbrzycha wielu turystów, tym bardziej że po ostatnich remontach jest coraz więcej do pokazania.
Do wyboru w zależności od ceny biletu wstępu są różne trasy zwiedzania.
My wybraliśmy trasę "Od Piastów do tajemnic II wojny światowej", obejmującą zwiedzanie z przewodnikiem który zapoznał nas z historią zamku oraz oprowadził po następujących salach części barokowej:
- Salon zielony
- reprezentacyjną Salę Maksymiliana
- Salon Biały
- Salon Chiński
- Salon Gier
- Salon Barokowy
Po dojściu do "Skały Szczęścia" i przejściu do Sali Rycerskiej kończy się ten etap zwiedzania (tzw. Książ Barokowy).
Przechodzimy na tarasy a następnie do pomieszczeń zamkowych przebudowanych przez Niemców w czasie II wojny światowej w ramach w ramach planu pod kryptonimem "Riese" ("Olbrzym"). W
dalszej części trasa prowadzi przez sale zamkowe tj.: Hol Myśliwski,
Kompleks Sali Balowej, Salę Konrada z Czarnym Dziedzińcem. Ostatnim zwiedzanym obiektem jest fragment tunelu o długości 96 m wybudowanego przez Niemców.
Salon Zielony utrzymany jest w stylu rokoko, znajduje się w nim oryginalny barokowy kominek z czerwonego marmuru.
Ciekawostką jest sztukateria sufitowa, której główna wstęga ma lustrzane odbicie na parkiecie. Takie rozwiązania są również w kilku innych salonach.
Meble tu eksponowane pochodzą z końca XIX wieku. W tym pomieszczeniu dowiadujemy się od przewodnika dużą ilość informacji o księżnej Marii Teresie Oliwii Hochberg von Pless zwanej Daisy lub Sisi. Pochodziła ze znanej arystokratycznej angielskiej rodziny Cornwallis-West. W roku 1891 poślubiła księcia pszczyńskiego Hansa Heinricha XV Hochberga bogatego arystokratę niemieckiego i zamieszkała na zamku Książ. W czasie naszej wędrówki po pałacu jeszcze wielokrotnie przewodnik nawiązywał do księżnej.
Przechodzimy do najbardziej reprezentacyjnej sali zamku Książ zwanej Salą Maksymiliana.
Nazwa związana jest z osobą Konrada Ernesta Maksymiliana Hochberga, to za jego czasów w latach 1718 - 1732 dobudowano i urządzono część barokową zamku którą teraz zwiedzamy.
Nad wystrojem wnętrza pracowali wybitni architekci, sztukatorzy i rzemieślnicy, których efekty pracy możemy teraz oglądać. Na szczególną uwagę zasługuje plafon o tematyce mitologicznej dzieło Antoniego Feliksa Schefflera z roku 1732, gdzie centralną postacią jest Pegaz.
Na malowidle przedstawiona jest również Pallas Atena i dziewięć muz historycznych. W narożach namalowane cztery medaliony z alegorycznymi scenami.
Dziełem mistrza Schefflera były również dwa obrazy umieszczone nad dzrzwiami - obecnie puste ramy wypełnione płótnem.
Całość wystroju uzupełniają dwa kominki umieszczone na przeciwległych ścianach, wykonane z czarnego, włoskiego marmuru ozdobione rzeźbami oraz wazonem z orłem w koronie.
Zrekonstruowane na podstawie zachowanej dokumentacji żyrandole wykonane są z drewna lipowego.
Sala Maksymiliana jest jedyną wiernie odrestaurowaną salą zamku Książ.
Następnym pomieszczeniem jest Salon Biały, dawniej był to Salon Czerwony gdyż ściany zdobiły jedwabne draperie koloru czerwonego. Na uwagę zasługuje sufit z dekoracją sztukateryjną.
Przechodzimy do charakterystycznego Salonu Chińskiego. Jego nazwa pochodzi od współczesnych tkanin ściennych przedstawiających spotykane często w sztuce Orientu motywy drzew kwitnącej wiśni oraz pawi.
Sufit zdobiony sztukaterią, której delikatna wstęga powtarza się
we wzorze parkietu. Dekorację salonu uzupełnia żyrandol z ciągnionego,
barwionego szkła kryształowego, prawdopodobnie wykonany w Murano koło
Wenecji.
Ściany salonu wyłożone są stiukiem czyli sztucznym marmurem,
natomiast barokowy kominek wykonany jest z autentycznego czerwonego
marmuru. Meble w salonie reprezentują trzy style: wiedeński zegar i
sekretarzyk to klasycyzm, krzesła, fotel i kanapa - neorokoko, a dwa
stoliki konsolowe - empir.
Salon
Gier - sufit zdobi sztukateria gipsowa w kształcie okręgu, której główna
wstęga ma swoje lustrzane odbicie w parkiecie. Niegdyś ściany salonu
zdobiły gobeliny przedstawiające historię Heleny i Parysa. Obecnie ściany
wyłożone są współcześnie wykonanymi tkaninami, z motywami tańczących
i grających postaci. Meble zdobione są dwiema technikami: intarsją -
łączenie kilku gatunków drewna w kolorowe kompozycje; inkrustacją -
łączenie drewna z innymi materiałami, np.: masą perłową, kością słoniową,
metalem.
Salon
Barokowy - autentyczny XVIII wieczny plafon. Centralne malowidło
plafonu przedstawia mitologiczną postać - boginię Florę, opiekunkę
przyrody.
Cztery narożne medaliony z amorkami zrekonstruowano w 1975
roku. Dawniej na ścianach wisiały portrety rodzinne Hochbergów, a
wyposażenie wnętrza uzupełniał rokokowy kominek.
Obecnie ściany
salonu pokryte są tkaninami lnianymi, zaprojektowanymi przez prof. Zofię
Wnuk. Na ścianie - obraz nieznanego malarza przedstawiający patronkę łowiectwa
Dianę.
Na uwagę zasługuje intarsjowana skrzynia podróżna, wykonana z
drewna dębowego, sygnowana datą 1724. Pozostałe meble w tym salonie to:
- stół konsolowy z marmurowym blatem dwa krzesła dębowe w typie mebli
gdańskich.
Korytarzami idziemy w kierunku Sali Konrada. Po drodze podziwiamy odnowione portale, wystawę wyrobów ceramiki wałbrzyskiej, oraz zapoznajemy się z umieszczonych tablic, fotografii z rodziną Hochbergów.
Bardzo dużo tablic dotyczy księżny Daisy - między innymi jest plansza "Daisy przemyśleń kilka", oraz "Z miłości do miasta i jego ludu".

Księżna Daisy uchodziła za kobietę szczególnej urody co widać na fotografiach.
Mijamy Salę Kominkową znajdującej się w zachodniej części zamku - dobudowana podczas rozbudowy zamku w 1909 - 1923 roku. Zdobiony sufit został zdemontowany po 1945 roku.
Jesteśmy w Sali Konrada, dawnej małej sali balowej mieszczącej się w renesansowym skrzydle zamku. Kiedyś zachwycała bogatym wyposażeniem i barokowym wystrojem z XVIII wieku. Podczas II wojny światowej wnętrze całkowicie przebudowano. Obecnie z dawnego wystroju zachował się jedynie neobarokowy kominek z trójkątnym zakończeniem wypełnionym muszlą.
Tuż obok znajduje się Sala Rycerska z której okien widać Czarny Dziedziniec z którego dostrzec można wieżę zamkową. Na szczególną uwagę zasługuje kamieniarka z czerwonego piaskowca. Na dziedzińcu zwraca uwagę cembrowina studzienna, posiadająca metalowe zwieńczenie. Sama studnia spełniająca kiedyś rolę cysterny na wodę o głębokości 20 metrów została zasypana w czasie II wojny światowej.
Przechodzimy przez kilka odremontowanych sal ale jeszcze nie zagospodarowanych. Z zasady są w nich jedynie ładne kominki. Oto kilka z nich.
Na tym kończy się zwiedzanie sal zamkowych. Poprzez sklepik z pamiątkami i mały punkt gastronomiczny wychodzimy na tarasy zamkowe i wchodzimy do podziemia pałacu.
W roku 1944 zamek Książ przejęła organizacja "Todt" która wysiedliła wszystkich jego mieszkańców. Zaczęły się prace związane z przebudową zamku na dużą skalę. Pod zamkiem zaczęto drążyć tunele, szyby a wszystko otoczone było dużą tajemnicą. Jak duże były to roboty niech świadczy fakt , że pracowało tu kilka tysięcy więźniów pobliskiego obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, a w maju 1944 roku powstał w Książu AL Furstenstein - obóz pracy Książ.
Do dzisiaj są różne teorie dla jakich potrzeb budowano tak duży obiekt pod zamkiem. Jedna z nich mówi , że miała tu być główna kwatera Hitlera. Inna, że że miała to być główna siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych III Rzeszy, a jeszcze inna. że miały tu powstać tajne fabryki broni chemicznej lub bakteriologicznej.
Niedawno udostępniono dla zwiedzających malutki fragment (mniej niż 100m) tunelu pod zamkiem zakończony niedokończonym szybem który odwiedziliśmy słuchając opowieści przewodnika. Po obejrzeniu wychodzimy z powrotem na tarasy zamkowe.
Z zaciekawieniem słuchamy ostatnich wiadomości o zamku, żegnamy przewodnika i wracamy do rowerów - teraz wycieczka rowerowa na którą zapraszam do osobnej fotorelacji.