Zaczynamy w Lubyczy Królewskiej
będącym miastem położonym w południowo-wschodniej części
województwa lubelskiego na obrzeżu Roztocza Wschodniego . Miasto założone w roku 1420 na
prawie wołoskim przez księcia mazowieckiego i bielskiego Siemowita
IV.
Ja ze swojej kwatery
wypadowej w Łówczy dojechałem samochodem, a po wyładowaniu roweru
przejechałem trasę Lubycza Królewska - Ruda Żurawiecka - Machnów
Stary - Machnów Nowy - Wierzbica - Kornie - Mosty Małe - Teniatyska - Lubycza
Królewska przejeżdżając ok. 35 kilometrów.
0,0 km trasy – start z
parkingu w pobliżu budynku Urzędu Gminy Lubycza Królewska
zlokalizowanego przy zbiegu ulic: Jana III Sobieskiego, Piłsudskiego,
Żwirki i Wigury oraz Kolejowej.
Ruszamy w kierunku
północnym ulicą Józefa Piłsudskiego która wyprowadza nas do
pierwszego celu naszej wycieczki tj. do miejscowości Ruda
Żurawiecka.
0,15 km trasy - po lewej
stronie mijamy stawy . na pierwszym z nim urządzane jest kąpielisko,
wiata wypoczynkowa. Od strony stawu ładny widok w kierunku kościoła
Matki Bożej Różańcowej w Lubyczy Królewskiej.
0,35 km trasy – most
nad rzeką Świną. 0,6 km trasy – przejazd kolejowy
niestrzeżony
0,8 km trasy – w lewo
odchodzi ulica Polna. Na jej rogu figurka.

1,3 km trasy – w lewo odchodzi
droga da Zatyle-Osady będącej od 1 stycznia 2016 roku częścią
Lubyczy Królewskiej.
2,5 km trasy – w lewo
odchodzi droga do Rudy Lubyckiej.
2,9 km trasy – most na
rzece Sołokija jest wskazówką że wkrótce dojedziemy do Rudy
Żurawieckiej.
3,1 km trasy –
rozgałęzienie dróg w Rudzie Żurawieckiej. W prawo nasza
zasadnicza trasa, jednak my skręcimy na chwilę w lewo by po ok. 200
metrach zobaczyć ciekawy obiekt w postaci starego młyna wodnego. Nie ma trudności tam trafić gdyż na rozgałęzieniu dróg kieruje do niego dobrze widoczny baner reklamowy kierujący do przystani kajakowej przy młynie.
3,3 km trasy – po lewej
staw przy zabytkowym młynie w Rudzie Żurawieckiej. Sam murowany
młyn wybudowany bezpośrednio przy rzecze Sołokija. Przy młynie
zaczyna się odcinek spływu kajakowego – teren ładnie urządzony”
staw, ławeczki, przystań kajakowa. Jest to teren prywatny z
dostępem dla kajakarzy.
Nazwa Ruda Żurawiecka
wywodzi się od wydobywanej dawniej w tej okolicy rudy żelaza.
Historia tej miejscowości sięga początków XVII wieku kiedy to
nosiła nazwę Wola Żurawiecka – ponieważ została osadzona z
„woli” Jana Zamoyskiego. Nazwa Ruda Żurawiecka pojawiła się w
1765 roku.
Dzisiaj znana jest
głównie ze stojącego na brzegu Sołokiji dużego murowanego młyna
wodnego z końca XIX wieku.
Przed drugą wojną światową
właścicielem był Żyd Hersz Federbusch. Dzisiaj jest własnością
prywatną.
3,5 km trasy – wracamy
do skrzyżowania i skręcamy w lewo – jedziemy dobrym asfaltem w kierunku Machnowa
Starego i Machnowa Nowego.
3,9 km trasy – po
prawej remiza strażacka a przy niej kamienny krzyż bruśnieński z
1912 roku. Na prawo za remizą początkowo utwardzona , a później
dosyć piaszczysta droga z Rudy Żurawieckiej do wsi Teniatyska - poprowadzony jest nią szlak rowerowy (SSK) wzdłuż lewego brzegu Sołokiji. Po ok. 100 metrach jazdy tą drogą duża
wiata wypoczynkowa gdzie można zrobić przerwę na spożycie
posiłku.
Po ok. 100 metrach jazdy tą drogą duża
wiata wypoczynkowa gdzie można zrobić przerwę na spożycie
posiłku. Po posiłku wracamy do drogi asfaltowej i kontynuujemy jazdę w kierunku Machnowa.
4,8 km trasy – w prawo
droga do Rudy Żarowieckiej Osady w której do niedawna działało duże gospodarstwo rolne (PGR). My dalej prosto.
7,0 km trasy – w prawo
odchodzi polna droga, skrót do Machnowa Starego. Skręcamy w tą
drogę. Komu droga polna nie pasuje może dalej jechać prosto drogą
asfaltową i po przejechaniu 1,2km skręcić na prawo w drogę
asfaltową do Machnowa Starego. My jedziemy po przekątnej drogą
polną - po prostu żeby było ciekawiej.
8,4 km trasy - jesteśmy
w Machnowie Starym na skrzyżowaniu dróg przy kościele. Pierwsza
wzmianka o tej miejscowości pochodzi z 1472 roku.
Pierwszą
świątynię w postaci drewnianej cerkwi wybudowano w Machnowie
Starym w XVIII wieku.
Ta obecna pochodzi z 1900 roku z tym że do
1947 roku była to cerkiew greckokatolicka, a po wysiedleniu
Ukraińców zamieniona na kościół rzymskokatolicki pw. Narodzenia
Marii Panny. Przy kościele dzwonnica z dwoma dzwonami –
stara drewniana spłonęła w 1984 roku. Jej miniaturka stoi na placu
kościelnym.
Z Machnowa Starego
wracamy do drogi głównej którą niedawno jechaliśmy, ale tym
razem jedziemy drogą asfaltową w kierunku północnym. Czeka nas
mały podjazd pod górkę. Po ok. 150 metrach od kościoła po prawej
stronie zaniedbany cmentarz greckokatolicki z I połowy XIX wieku.
Tak jak na każdym innym cmentarzu Roztocza spotkamy na nim wiele
nagrobków z kamienia bruśnieńskiego.
9,2 km trasy – po ok.
0,8 kilometrowym podjeździe jesteśmy z powrotem przy drodze
głównej. Skręcamy na prawo i jedziemy w kierunku Machnowa Nowego –
tym razem jest lekko z górki. Z drogi w kierunku północnym
panorama pól wsi Przewłoka, Wierszczyca, Łubcze i Gródek z
widocznymi elektrowniami wiatrowymi.
13,0 km trasy – Machnów
Nowy dawny PGR. Osada występuje już w 1377 roku jako uposażenie
kościoła parafialnego w Bełzie. Znajduje się tu nowy kościół
Świętych Apostołów Piotra i Pawła wybudowany w 1982 roku.
Od kościoła wracamy i z
drogi głównej skręcamy w na lewo w ulicę Rzemieślniczą, po
przejechaniu 150 metrów na prawo w ul. Klonową, a na jej końcu
(13,9 km trasy) na lewo w ul. Wierzbicką. Sama nazwa wskazuje że
dojedziemy nią do wsi Wierzbica.
14,5 km drogi – po
minięciu zakrętu drogi i dużych zabudowań gospodarczych
niepozorna droga polna w lewo.
Warto w nią skręcić
gdyż prowadzi ona do ciekawego miejsca w postaci cerkwiska –
dzisiaj miejsca kultu religijnego. Informuje o tym niepozorny
drogowskaz turystyczny który można przeoczyć.
Ponieważ w internecie są
skąpe wiadomości o tym miejscu pozwalam sobie przytoczyć w
całości tekst z tablicy informacyjnej stojącej przy tym obiekcie:
"Pomiędzy
Machnowem, a Wierzbicą pośród zielonych łąk jest miejsce, które
zwie się Czernewo. Było to znane miejsce odpustowe z kaplicą i z
uzdrawiającym źródłem. O cudnym miejscu i kaplicy na Czernewie
wydano przed I wojną światową książeczkę napisaną przez ks.
Wasyla Czerneckiego proboszcza Sielca Bełskiego.
W
niej opisano, według starych przekazów, ze kiedyś bardzo dawno
jechał wierzchem polami dziedzic Wierzbicy Papparą który zobaczył
pośród łąk koło źródełka i biorącego z niego wodę.
Dziedzic
zapytał starca (św Michała) co on samotny pośród jego pól robi,
na to odpowiedział starzec, że przyszedł dalekich stron, aby
zaczerpnąć wody z tego świętego miejsca, bo ona pomaga w
chorobach i cierpieniach.
Starzec prosił dziedzica, aby ten jako
właściciel ziemi postawił w tym świętym miejscu kapliczkę lub
przynajmniej krzyż. Dumny dziedzic zaśmiał się na to i lekceważąc
prośbę starca pojechał w swoją stronę. Myśl jednak o spotkaniu
ze starcem i jego prośba niepokoiła go tak bardzo, że zwrócił
konia do źródełka, lecz nie zastał tam już nikogo.
Po
jakimś czasie dziedzic zachorował, dostał paraliżu prawej ręki i
nogi. Kiedy nie pomagały żadne lekarstwa i sprowadzeni lekarze,
przypomniał sobie dziedzic spotkanie ze starcem i jego słowa.
Zaczął leczyć się wodą ze źródełka i szybko wyzdrowiał.
Wybudował w tym miejscu kapliczkę i w podziękowaniu Bogu za cudne
uzdrowienie kazał odlać z brązu i pozłocić małą rękę i nogę
i zawiesić je w kapliczce jako wota. Pamiątki te przechowywały się
w kapliczce do lat 40 ub. wieku i zaginęły w czasie sowieckiej
okupacji.
Wewnątrz
kaplicy nad drzwiami wejściowymi znajdowała się deska z napisem
cyrylicą „ ta kaplica postawiona na Chwałę Bożą i św.
Archanioła Michała roku Pańskiego 1436 właścicielem Wierzbicy
Pappara”.
Stara kaplica uległa zniszczeniu i nową wybudowano w
1636 roku przenosząc do niej pamiątki i wyposażenie z poprzedniej,
dlatego w 1936 r obchodzono jubileusz 300 lecia kaplicy, a ponadto
wewnątrz znajdowała się ikona przedstawiająca kapłana z podpisem
”o. Ignacy, budowniczy cerkwi w Wierzbicy 1636”.
Obok
kaplicy głównej były jeszcze dwie mniejsze, jedną z nich postawił
Ignacy Kałamaj w 1870 r. na Chwałę Bożą za otrzymane łaski i
dobrodziejstwa, drugą swoim kosztem wybudował Teodor Zrada, w
podzięce Bogu w 1922 r. za to, że jego syn szczęśliwie powrócił
z wojny. Na południe od kaplicy głównej wypływało źródło,
przy którym stała figura Matki Bożej wykonana przez artystę
kamieniarza z Brusna, Grzegorza Kuźniewicza. Kaplice zostały
zniszczone pod koniec lat 40 ub. wieku. Natomiast figura stała
jeszcze w latach 60-tych, obecnie zachowały się szczątki podstawy,
a los figury jest nieznany.

Czernewo
pozostało w pamięci i przekazach jako miejsce święte do którego
spieszyli pielgrzymi z bliskich i dalszych okolic. Dwa razy w roku na
odpust schodziły się rzesze narodu. Rozległe łąki zapełniały
się procesjami z okolicznych wsi pod przewodnictwem swoich
duszpasterzy. W dzień św. Jerzego 6 maja, kiedy wiosna cieszyła
swoim młodym pięknem serca wiernych. Z głębi duszy ze szczerych
serc płynęły modlitwy do Najwyższego, prośby o łaskę i
pociechę chorobach, o pomoc w nieszczęściu. Późną jesienią
przychodzili tu na św. Michała Archanioła 19 września (dzień
objawienia świętego) pielgrzymi, niby na odpoczynek po ciężkiej
pracy letniej, dziękując Stwórcy za dostanie płody i prosili o
błogosławieństwo i łaski dobrego urodzaju w roku przyszłym.
Podczas odpustu świecono wodę w źródle, którą wierni zabierali
do swoich domów, często w dalekie strony.
Jeszcze
przed I wojną światową opowiadali starzy ludzie, stateczni i
pobożni, ze widzieli nocą w okolicy kaplic światła, które
przesuwały się w rożna strony. Za czasów Austrii żandarm z
granicznej straży, która mieściła się w Nowosiółkach
Kardynalskich, widział podczas patrolowania terenu przygranicznego w
wieczornej porze światłą, śpiewy i procesję obok kaplicy.
Gospodarz
z przysiółka Wólka Wierzbicka widział światła i słyszał
śpiewy, które niosły się od strony kaplicy. Mała dziewczynka
rodem z Szczyrca koło Rawy Ruskiej była niewidoma i za radą
starszych ludzi poszła na odpust do Czernewa, umyła się wodą ze
źródła i odzyskała wzrok. Kiedy wracała do domu po raz pierwszy
widziała jaki świat jest piękny i kolorowy. Później wyszła za
mąż i do późnej starości opowiadała historię swojego
uzdrowienia. Oprac. RB. W maju 2007 roku staraniem miejscowych
Parafian i innych ludzi dobrej woli i hojności na chwałę Bożą
odkopano z zarośli i ziemi pozostałości najstarszej kaplicy
wotywnej, ustawiono zadaszenie nad figurą św. Michała Archanioła,
odbudowano źródło i fundamenty świątyni, w maju 2008 roku teren
kaplicy ogrodzono".
Po obejrzeniu wracamy do
drogi asfaltowej i kontynuujemy dalszą jazdę asfaltem.
15,7 km trasy – zakręt
drogi asfaltowej pod kątem prostym w lewo. W prawo droga polna w
kierunku granicy z Ukrainą. W oddali widoczne stawy na rzece
Sołokija.
Tą drogą polną można
dojechać „od tyłu” do wsi Wierzbica. My jednak jedziemy dalej
asfaltem na lewo.
16,5 km trasy –
dojeżdżamy do wsi Wierzbica o której najstarsze wzmianki pochodzą
z XIV wieku.tu w 1846 roku Stefan Jan Lityński wybudował murowany
dwór do którego jedziemy. Na tym kilometrze w prawo odchodzi polna
droga do zabytkowego cmentarza. My jednak jedziemy prosto do dworu a
na cmentarz dojedziemy później od strony cerkwiska.
17,3 km trasy – brama
wjazdowa na teren parkowy dawnego murowanego dworu Lityńskich. Wybudował go w roku 1846 Stefan Jan Lityński. Po jego śmierci dwór
dziedziczył jego syn Józef Gabriel. Ostatnim właścicielem
Wierzbicy i dworu był Stefan Józef Romer. W tamtym okresie cały
majątek Stefana Romera w Wierzbicy liczył ok 860 hektarów użytków
rolnych, w tym 30 ha łąk, 1 ha parku oraz liczne stawy rybne.
Po drugiej wojnie
światowej dwór został spalony przez oddziały UPA. Cały
majątek razem z dworem został w 1945 roku przejęty przez państwo - odbudowany dla potrzeb gospodarstwa rolnego PGR. Do lat 90-tych w
dworze mieściły się biura PGR.
Niestety, obecnie teren
jest ogrodzony z zakazem wstępy dla osób postronnych a przez
gęstwinę go otaczjącą nic nie widać. Załączam więc jedno
zdjęcie ze strony:www.dwory.cal.pl
Wracamy aleją dębową i
uliczką obok kościoła Andrzeja Boboli (17,7 km trasy).
17,8 km trasy – po
minięciu kościoła skręcamy za dużym budynkiem gospodarczym na
prawo a po następnych 190 metrach w polną drogę na lewo.
18,0 km trasy –
skręcamy w lewo. Przed nami za ok. 100 metrów widoczne ogrodzone
cerkwisko w Wierzbicy.
18,1 km trasy – cerkwisko w Wierzbicy.
Zdj.421 (700 kaplica
Lityńskich na cerkwisku) plus zdj.420b (580 kaplica) plus tekst z
prawej strony
18,1 km trasy –
cerkwisko Wierzbica. Jest to ogrodzony siatką teren dawnej cerkwi,
jednej z największych cerkwi zamojszczyzny.
Do dnia dzisiejszego
zachował się jedynie plac cerkiewny z obrysem kamiennych
fundamentów oraz murowana kaplica grobowa Lityńskich właścicieli
Wierzbicy.
Trójdzielna drewniana
cerkiew prawosławna św. Michała Archanioła w Wierzbicy została
wbudowana w 1886 roku i swoją rolę pełniła do czasu wysiedlenia
ludności ukraińskiej z tego terenu.