Tym razem głównym celem naszej rowerowej wycieczki było odnalezienie mało znanego turystom obiektu przyrodniczego, będącego pomnikiem przyrody a jest nim potężny buk zwany "BUKIEM KOŚCIUSZKI". W czasie całej wycieczki będziemy podziwiać piękno przyrody Puszczy Kozienickiej w jesiennej szacie. Tradycyjnie załączam planik z trasą wycieczki.
Jak widać z niej przeważająca część trasy wycieczki przebiega lasami Puszczy Kozienickiej która o każdej porze roku godna jest odwiedzenia, ale w jesiennej odsłonie z uwagi na niezliczoną ilość kolorów i ich odcieni prezentuje się najokazalej.
W czasie wycieczki podziwiać będziemy tereny wokół zalewu w Siczkach, przejedziemy uliczkami Jedlni-Letnisko oglądając między innymi piękny drewniany kościół w stylu zakopiańskim, następnie pojedziemy leśnymi duktami puszczy odwiedzając malownicze "Trzy Stawy" oraz pomnik przyrody "Buk Kościuszki". Powrócimy tzw. "Mysimi Górkami" będącymi po prostu wydmami porośniętymi lasem.
A więc ruszamy - z parkingu przy dawnym stawie młyńskim w Siczkach jedziemy po południowej stronie zalewu ulicą Nadrzeczną będącą wizytówką zalewu w Siczkach.
0,25 km trasy - po lewej stronie zapora spiętrzająca wody rzeczki Gzówki. Tamą będziemy wracać w drodze powrotnej - teraz jedziemy prosto ulicą Nadrzeczną. Jest to pieszo-rowerowa promenada ze wszelkimi udogodnieniami w postaci plaży, pomostów, siłowni na wolnym powietrzu, kortów, przystani kajakowej oraz punktów gastronomicznych.
0,67 km trasy - Po minięciu siłowni na wolnym powietrzu oraz placu zabaw znajduje się miejsce upamiętnienia redaktora Andrzeja Zalewskiego - honorowego obywatela Gminy Jedlnia Letnisko.
Jadąc ulicą Nadrzeczną doskonale prezentuje się zalew oraz północny brzeg porośnięty lasem mieszanym Puszczy Kozienickiej. Bardziej precyzyjnie północny brzeg zalewu jest granicą utworzonego rezerwatu przyrody "Jedlnia" - odwiedzimy go w drodze powrotnej. Teraz oglądamy go z dalszej perspektywy w pięknych jesiennych kolorach.
W roku 1976 został utworzony na rzeczce Gzówce zalew o powierzchni ok. 40 hektarów nazwany "zalewem Siczki" - choć właściwie w całości znajduje się na terenach należących do Jedlni Letnisko. Wzdłuż jego południowego brzegu, na długości ok. 1,2 km znajduje się gęsta zabudowa Jedlni Letnisko. Od początku istnienia zalew pełni funkcję rekreacyjną.
1,1 km trasy - opuszczamy zalew i skręcamy na prawo w ul. Stanisława Wojciechowskiego. Warto pojechać właśnie tą uliczką aby zobaczyć stare drewniane wille, oraz jedyny na Mazowszu drewniany kościół zbudowany w stylu zakopiańskim.
Zarówno drewniany kościół jak i drewniana dzwonnica zostały uznane za zabytek i figurują w rejestrze zabytków.
W ostatnich latach zespół kościelny dzięki środkom Samorządu Województwa Mazowieckiego oraz budżetu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przeszedł generalny remont w czasie którego wymieniono okna, zakonserwowano pokrycie dachowe oraz drewniane elewacje boczne. Wewnątrz kościoła renowacji poddano posadzkę w nawie głównej oraz docieplono strop. Efekt remontu jest doskonale widoczny.
Mijamy kościół i jedziemy do końca uliczki Stanisława Wojciechowskiego. Jest to jedna z wielu uliczek kiedy to po roku 1917 dawną nazwę osady Mokrzec Swoboda zamieniono na Jedlnię Letnisko. To właśnie wtedy zaczęły tu powstawać pierwsze domy letniskowe. Do dnia dzisiejszego jeżdżąc uliczkami można wypatrzyć kilka ponad stuletnich willi.
1,7 km trasy - skrzyżowanie ulic. Dojechaliśmy do głównej ulicy Jedlni Letnisko tj. do ul. Radomskiej. Skręcamy w lewo i jedziemy aż do przejazdu kolejowego mijając po lewej stronie ulice: Płużańskiego (1,8 km), Rodziny Piekarskich (1,97 km), 15 Grudnia (1,92 km), Żeromskiego (2,0 km), Plac Wolności (2,1 km).
2,3 km trasy - przejazd kolejowy linii Radom-Dęblin. Przejeżdżamy nim i jedziemy prosto ul. Cmentarną.
2,4 km trasy - skrzyżowanie ulic. Skręcamy na lewo w ulicę Słupicką którą przebiega szlak rowerowy Lesiów PKP - Czarnolas. Jedziemy drogą asfaltową Jedlnia Letnisko - Słupica.
3,1 km trasy - koniec gęstej zabudowy, ulica Słupicka skręca w prawo. My jedziemy na wprost w drogę prowadzącą w kierunku widocznego po lewej stronie lasu.
3,5 km trasy - charakterystyczne miejsce, po lewej stronie drogi słup elektryczny z transformatorem. Bezpośrednio po jego minięciu na wysokości posesji Aleksandrówka 111 skręcamy na lewo w ścieżkę wydeptaną na łące która prowadzi w kierunku rzeczki Gzówki.
3,6 km trasy - kładka na rzece Gzówka. Po jej przekroczeniu jesteśmy w lasach Puszczy Kozienickiej. Jedziemy drogą leśną, a naszym celem jest dotarcie do tzw. "trzech stawów".
3,9 km trasy - skrzyżowanie prostopadłe dróg leśnych. Nasza ścieżka doszła do szerokiej drogi przeciwpożarowej. Na wprost biegnie szlak zielony który przyszedł z lewej strony od 'Mysich Górek". Kto chce szybko dojechać do "Buka Kościuszki' jedzie na wprost za oznaczeniami szlaku zielonego.
Ja jednak proponuję na kilka minut skręcić na prawo by dosłownie po ok. 300 metrach zobaczyć piękny zakątek tzw. "Trzy Stawy". Kto pojedzie na pewno nie będzie żałował.
4,2 km trasy - charakterystyczny punkt trasy tzw. "Trzy Stawy" położone w środku lasu. Etymologia nazwy pochodzi z okresu kiedy w tym miejscu istniały trzy stawy, obecnie są jedynie dwa w dużej części zarośnięte trzciną. Miejsce mało znane turystom pomimo, że prowadzi do niego dobra droga leśna od strony 'Mysich Górek". Jest to droga przeciw pożarowa zamknięta dla ruchu kołowego, więc można jedynie przyjechać na rowerze lub pieszo.
Miejsce b. dzikie, brak udogodnień w postaci stołów i ławeczek. Nic dziwnego że miejsce to upodobały sobie kaczki, łabędzie i inne gatunki ptactwa. Idąc ścieżką wzdłuż brzegu widać również działalność bobrów.
Ruszamy dalej aby odszukać następny ciekawy obiekt, a jest nim tzw. "Buk Kościuszki". Można do niego trafić, cofając się do skrzyżowania na 3,9 km i skręcając na prawo. Można również od stawów skręcić na prawo i skrótem dojechać do szlaku zielonego. Obrazuje to mapka poniżej. Ja wybrałem skrót.
4,8 km trasy - kończy się jazda skrótem, dojechaliśmy do drogi ze szlakiem zielonym. Dalej jedziemy prosto za znakami zielonego szlaku.
5,9 km trasy - dojeżdżamy do naszego dzisiejszego celu tj. okazałego pomnika przyrody tzw. "Buka Kościuszki".
Według legendy to pod nim wypoczywał wiosną 1794 roku Tadeusz Kościuszko, a o jego pobycie na tym terenie świadczyć mają powstałe w tamtym czasie nazwy pobliskich wsi: Tadeuszów i Kościuszków. Legenda jak to legenda, ale buka warto zobaczyć bo jest to jeden z niewielu takich rozmiarów buk zwyczajny w Puszczy Kozienickiej.
Osiągnęliśmy cel główny naszej wycieczki rowerowej więc pozostał nam powrót na parking przy zalewie w Siczkach. Ja wybrałem powrót przez tzw. "Mysie |Górki'. Jedziemy jeszcze ok. 300 metrów prosto zgodnie ze szlakiem zielonym.
6,2 km trasy - opuszczamy szlak zielony skręcając na lewo w dukt leśny prowadzący do torów kolejowych Radom - Dęblin. Po dojechaniu do torów (7,1 km trasy) skręcamy na lewo i jedziemy aż do skrzyżowania (8,6 km trasy) gdzie znowu napotykamy zielony szlak w kierunku Mysich Górek. Skręcamy w leśną drogę na prawo, która doprowadzi do Mysich Górek..
9,3 km trasy - krzyż u podstawy wydmy "Mysie Górki". Ustawiony w 1917 przez Mikołaja Przyrowskiego. Napis na krzyżu brzmi: "ROK. PA.
1917. DNIA 9 LISTOPADA PRZEZ KRZYZ I MĘKĘ GORZKĄ WYBAF NAS PANIE STRAŚNA
WOJNA STRAŚNIE KRWI ROZLANIE O. MATKO NAJŚWIENSA CO SIĘ Z NAMI
STANIE...? MIKOŁAJ PRZYROWSKI".
Dodajmy, że "Mysie Górki" to nic innego
jak wydmy zbudowane z piasków eolicznych. Przez "Mysie Górki" biegnie
zielony szlak Radom – Pionki. Od drewnianego krzyża można kontynuować dalszą jazdę szczytem wydm, lub drogą leśną po lewej stronie krzyża - czyli u podstawy wydm.
11,1 km trasy - leśna droga ze szlakiem zielonym doprowadziła nas do brzegu nad zalewem w Siczkach. Doskonałe miejsce na chwilę przerwy w pięknym otoczeniu przyrody rezerwatu "Jedlnia".
11,3 km trasy - skrzyżowanie z dawną brukowaną drogą. Przed wybudowaniem zalewu przechodziła ona nad rzeczką Gzówką i łączyła Jedlnię z Kolonką.
My jedziemy dalej prosto - warto obserwować lewą stronę. Na wysokości dębu z kapliczką , w zagłębieniu można dostrzec dwa źródełka.
11,4 km trasy - po lewej stronie dwa źródełka. W zagłębieniu, tuż przy brzegu zalewu leniwie od dziesięciolecia sączą wysoce zmineralizowaną wodę. Pamiętam, jak będąc dzieckiem babcia przyjeżdżała i brała z nich wodę - podobno była doskonała przy leczeniu krztuśca dawniej nazywanego "kokluszem". Objawiał się silnym przewlekłym kaszlem.
Łyk zimnej wody ze źródła i jedziemy dalej ścieżką wzdłuż brzegu w kierunku zapory. Cały czas jesteśmy na obszarze rezerwatu "Jedlnia" - jedziemy pięknym lasem mieszanym porastającym piaskowe wydmy. Co jakiś czas ukazują się ogromne okazy drzew - dęby i buki.
11,8 km trasy - rozdroże dróżek leśnych w rezerwacie "Jedlnia". Przed nami, na wprost niewielki piaszczysty podjazd na wydmę, którą za chwilę będziemy jechali mając w dole po swojej lewej stronie zalew w Siczkach. Przedtem jednak warto skręcić na prawo w leśną drogę prowadzącą lasem w kierunku stadionu sportowego GKS "Jodła".
Po ok. 100 metrach, na grzbiecie wydmy śródlądowej kilka mogił zbiorowych ofiar hitlerowskiego terroru pomordowanych w latach 1939 - 1944.
Pierwsza zbiorowa egzekucja została tu przeprowadzona w grudniu 1939 roku, a w rezultacie kilkunastu następnych po zakończeniu II wojny światowej odkryto w tej okolicy 14 grobów zbiorowych. Ponieważ Niemcy pod koniec okupacji zacierali ślady tych potwornych zbrodni nie jest znana dokładna liczba zamordowanych, ani nazwiska pomordowanych. Szacuje się że jest to ponad 500 osób.
My wracamy na ścieżkę biegnącą w kierunku tamy. Jedziemy grzbietem wydmy podziwiając z lewej strony zalew w Siczkach.
12,5 km trasy - tama brzeg północny. Skręcamy na nią i przejeżdżamy na brzeg południowy zalewu. Po przejechaniu tamy skręcamy na prawo i podążamy na parking gdzie zaparkowany jest nasz samochód.
12,9 km trasy - koniec wycieczki rowerowej na parkingu przy zalewie. Pozostał powrót samochodem do Radomia na zasłużony obiad.
P
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jedlnia-Letnisko
https://www.jedlnia.pl/asp/mogily-pomordowanych,189,,1
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._J%C3%B3zefa_w_Jedlni-Letnisku