Okrężna Trzy Studniczki-Krywań-Jamski Staw-Trzy Studniczki
Wykorzystując zapowiadaną piękną słoneczną prognozę pogody na kilka kolejnych dni ruszam w Tatry z zamiarem odbycia kilku wycieczek. Z uwagi, że planowałem jedynie spacery po stronie Słowackiej za bazę obrałem miejscowość Jurgów. Taka lokalizacja pozwala uniknąć zatłoczonego przejazdu od strony Zakopanego, Bukowiny przez dawne przejście graniczne w Łysej Polanie. Tamtą drogą, nawet o tej porze roku jadą codziennie setki samochodów w kierunku Morskiego Oka.
Jedną z wycieczek był wypad na szlaki w pobliżu Krywania z którego pokażę fotki w tej fotorelacji. Godz. 6 rano wita za oknem małym zamgleniem i słońcem. W oddali za mgiełką Tatry Bielskie - pora wstawać, zjeść śniadanie i ruszać.
Po przejechaniu ok. 7 km dojeżdżam na Słowacji do drogi nr 67 Łysa Polana - Poprad w miejscowości Podspady. Tuż przed wjazdem na tą drogę ładny widok na zamglone Tatry Bielskie. Od lewej widoczna Płaczliwa Skała, Hawrań, Kominy Ździarskie. Po dojechaniu do skrzyżowania skręcamy w lewo w kierunku Popradu.
Droga prowadzi ostro pod górkę, z kilkoma zakrętami poprzez Przełęcz Ździarską (1081 m n.p.m.) a po wyjeździe z lasu po przejechaniu ok. 12,65 km dojeżdżam do dużego bezpłatnego parkingu przy centrum narciarskim "Strednica". Warto się tu na chwilę zatrzymać z uwagi na wspaniały widok na Tatry Bielskie - oto on.
Dalsza trasa dojazdowa wiedzie tak zwaną Drogą Wolności tj. najpierw jest to droga nr 67 biegnąca przez podtatrzańskie miejscowości Podspady, Ździar, Tatrzańska Kotlina. Za miejscowością Tatrzańska Kotlina skręcamy w prawo na drogę nr 537 która prowadzi przez miejscowości Kieźmarskie Żłoby, Matlary, Tatrzańską Łomnicę, Tatrzańską Leśną, Górny Smokowiec, Stary Smokowiec, Nowy Smokowiec, Tatrzańskie Zreby, Tatrzańską Polankę, Wyżne Hagi, Szczyrbskie Jezioro. W tej ostatniej miejscowości Droga Wolności kończy się, a zaczyna Droga Młodości. Wzdłuż całego tego odcinka wolno się zatrzymywać jedynie na parkingach - przeważnie płatnych, zlokalizowanych na wejściach szlakowych w Tatry. Droga bardzo widokowa.
... widok z Drogi Wolności na odgałęzieniu drogi do Popradzkiego Stawu. Pierwszy z lewej to Krywań - cel naszej wycieczki.
O godz. 730 jestem na płatnym parkingu w miejscowości Trzy Studniczki (słow. Tri Studnićky) zlokalizowanym przy Drodze Młodości. Parking płatny w 2016 roku - 5 euro za dzień. To od niego prowadzi jedno z podejść szlakowych na Krywań którego wysokość wynosi 2494 m n.p.m. Jeszcze do roku 1793 Krywań uchodził za najwyższy szczyt Tatrzański, obecnie jest to drugi najwyższy szczyt tatrzański (po Rysach) dostępny wyznaczonymi szlakami dla turystów. Na pierwszym miejscu pozostał pod względem wysokości względnej która wynosi 1300 metrów nad położoną pod nim Doliną Koprową.
W kierunku Krywania istnieje kilka wariantów rozpoczęcia wędrówki oznaczonymi szlakami turystycznymi a mianowicie:
– niebieski szlak od przystanku autobusowego Biały Wag przy Tatrzańskiej Drodze Młodości, przez Rozdroże przy Jamskim Stawie, Pawłowy Grzbiet i Rozdroże pod Krywaniem na Krywań. Czas przejścia 5 h, ↓ 3:45 h
– od Trzech Studniczek przez Gronik i Rozdroże pod Krywaniem na Krywań od strony południowo-zachodniej. Czas przejścia 4:45 h, ↓ 3:45 h
– od Szczyrbskiego Jeziora (Magistralą Tatrzańską) przez Rozdroże w Dolinie Furkotnej, Rozdroże przy Jamskim Stawie, Pawłowy Grzbiet i Rozdroże pod Krywaniem. Czas przejścia 5:10 h, ↓ 4 h
Ja zaczynam wg wariantu środkowego tj. z parkingu w Trzech Studniczkach i proponuję spacer szlakiem zielonym do Rozdroża pod Krywaniem, następnie szlakiem niebieskim do Rozdroża przy Jamskim Stawie, oraz szlakiem czerwonym (Magistrala Tatrzańska) powrót do Trzech Studniczek. Całość trasy w formie okrężnej ok. 13 km, przewyższenie w moim przypadku wyniosło równe 1000 metrów. Moją trasę i profil wysokości pokazuję poniżej.
Z uwagi na swój wiek zrezygnowałem z podchodzenia na Krywań - jest ono bez trudności technicznych, ale wymaga krótkiego lecz stromego podejścia z Rozdroża pod Krywaniem.Trasa tego ostatniego podejścia pokazana na górnej mapce kolorem niebieskim, zaś profil wysokości tego ostatniego odcinka poniżej - to dla tych co idą na sam szczyt.
Jak widać z wykresu ten ostatni podejściowy odcinek na szczyt Krywania to pokonanie ponad 300 metrów wysokości, tak więc wejście na szczyt to 1300 metrów przewyższenia od początku wycieczki. My ruszamy z parkingu położonego na wysokości 1140 m n.p.m. Bezpośrednio z parkingu z Drogi Młodości skręcamy w asfaltowy odcinek doprowadzający do rozgałęzienia szlaków.
Już po przejściu kilkudziesięciu metrów ukazuje się cel spaceru - potężny masyw Krywania (2494 m n.p.m.), Małego Krywania (2335 m n.p.m.) oraz po lewej stronie od nich zalesione stoki Gronika (słow. Grûnik) - 1576 m n.p.m.
Po 2 - 3 minutach kończy się asfalt i jesteśmy na rozgałęzieniu szlaków przy dawnym schronisku Ważeckiego.W tym miejscu w roku 1806 wybudowano pierwsze znane w Tatrach schronisko w formie chatki. Po schronisku Ważeckiego pozostały jedynie zarastające krzakami fundamenty.
Tu na wysokości 1180 m n.p.m. zaczyna się stary szlak wycieczkowy na Krywań którym wędrowali król saski, Fryderyk August II, Stanisław Staszic czy Göran Wahlenberg - szwedzki lekarz, botanik, geograf i geolog, badacz flory w Małej i Wielkiej Fatrze oraz Niżnich Tatrach.
Zgodnie ze znakami zielonymi skręcamy na lewo, w ścieżkę prowadzącą lekko w dół na Polanę Trzy Studniczki. Z tego też miejsca patrząc lekko w lewo rozpościera się ładny widok na Tatry Liptowskie.
Jest to fragment pasma Tatr zwanych Liptowskie Kopy (słow. Liptovske kopy) połączone z granią główną w Gładkim Wierchu (słow. Hladky stit), od którego oddzielone są przełęczą Zawory (słow. Zavory). Najwyższym szczytem tych kopulastych, trawiastych szczytów, w dolnych partiach porośniętych lasami jest niewidoczna na moim zdjęciu Wielka Kopa Koprowa (2052 m n.p.m.). U mnie widać jedynie końcowy odcinek tego pasma tj. Małe Krzyżne Liptowskie (1919 m n.p.m.), Krzyżne Liptowskie (2039 m n.p.m.), oraz Gronik (1576 m n.p.m.). Cały obszar Liptowskich Kop od roku 1948 objęty jest ochroną ścisłą i nie jest dostępny dla turystów.
Idąc od spalonego schroniska Ważeckiego zarastającą polaną w kierunku starej leśniczówki (ok. 10 minut) można o tej porze roku podziwiać prawdziwe cuda natury stworzone przez rośliny. Oto kilka z nich - prawdziwe arcydzieła.
Podziwiając i fotografując łąkowe cudeńka dochodzimy do starej leśniczówki w Trzech Studniczkach w której znajdują się źródła od których pochodzi osada. Tu znajduje się rozwidlenie szlaków.
My skręcamy w prawo i obok altanki ruszamy na szlak oznaczony kolorem zielonym . Do Rozdroża przy Krywańskim Żlebie mamy 230 godz. podejścia. Aby wejść na szczyt Krywania trzeba jeszcze dorzucić 115 godz.
To rozdroże znajduje się na wysokości 1141 m n.p.m.- teraz czeka nas podchodzenie wzdłuż zarastającej Polany Krywańskiej (słow. Krivanska polana) znajdującej się na wysokości 1200 - 1250 m n.p.m.
Również tu, na granicy polany i lasu znajduje się wiele roślin których kształt, barwa i forma kusi do zrobienia użytku z aparatu fotograficznego. Wypatrując kolejnych roślin i robiąc zdjęcia zastanawiałem się czy w takim tempie zdołam zrealizować zaplanowaną trasę. Ale cóż, pokusa była silniejsza więc fotografowałem - byłem tu i teraz.
Po około 1 godzinie od wejścia na szlak, ścieżka szlakowa prowadzi zarastającą polaną, miejscami widać czubek Krywania zasłonięty wzniesieniem Gronika. Na skraju lasu wiata turystyczna pozwalająca chwilę odpocząć.
Podejście prowadzi teraz zboczem Gronika (słow. Grúnik) którego najwyższy punkt osiąga 1576 m n.p.m. Jest zalesione wzniesienie stanowiące zakończenie głównej grani odnogi Krywania.
Od północno-wschodniej strony sąsiaduje w tej grani z Niżną Przehybą (1779 m), szczyty te oddziela płytka przełęcz zwana Gronikowską Przehybą (słow. Grúnikova priehyba).
Zachodnie stoki Gronika opadają do Doliny Koprowej.
Od strony tej doliny występuje na nich skalna ambona, którą porasta
nienaruszony działalnością człowieka pierwotny las urwiskowy.
Na wysokości ok. 1500 m występują obrywy skał. U podnóża Gronika przy
szosie w Dolinie Koprowej znajduje się Rozdroże pod Gronikiem. Po wschodniej stronie stoki Gronika opadają do Gronikowskiego Żlebu. Na południowo-wschodnich stokach znajduje się polana Kosarzysko. Obiecywałem sobie, że już nie będę pstrykał fotek roślinom bo wszyscy zostawiają mnie w tyle - ale jak przejść obojętnie widząc tak subtelne formy?
Zimą 1944–45 w lasach Gronika mieli swoje ziemianki i umocnienia
partyzanci słowaccy z oddziału "Vysoke Tatry". W dniu 14 stycznia 1945 r.
doszło do potyczki z Niemcami w czasie której zginęło 7 partyzantów, w tym
kapitan Štefan Morávka i znany lekarz i taternik Zoltán Brüll.
Kilku partyzantów zostało wziętych do niewoli. To wydarzenie upamiętnia kamień ustawiony tuż przy ścieżce szlakowej biegnącej przez zbocze Gronika.
W tym miejscu, w prawo odchodzi ścieżka która doprowadza do zrekonstruowanego w 1981 roku partyzanckiego drewnianego bunkra.
Idąc tą ścieżką prowadzącą trochę pod górkę, dochodzimy do znajdującego się tam bunkra przy którym znajduje się pamiątkowa tablica z wyrytymi siedmioma nazwiskami poległych partyzantów.
Ścieżka szlakowa biegnie sporymi zakosami poprzez zarastającą polanę Koszarzysko, coraz mniej tu małych roślin kwitnących a więcej kosówek, jarzębin, małych świerków. Ja nazwałem to "korzeniową ścieżką".
Na jednej z jarzębin żeruje jakieś prehistoryczne ptaszysko - przynajmniej ja tak to widzę.
Wkrótce osiągamy miejsce z którego ze ścieżki szlakowej widać dużą część zboczy Krywania, zasłonięte częściowo przez wzgórze zwane Kopą Krywańską (słow. Krivánska kopa) - 1767 m n.p.m.
Na zdjęciu dolnym centralnie szczyt Krywania, zbiegająca z niego w prawo grań prowadzi przez Krywańską Przełęcz Na Mały Krywań - tą właśnie granią wiedzie niebieski szlak na Krywań. Po prawej stronie widać zarastający mało wybitny szczyt Kopy Krywańskiej, której stoki od strony Krywania (wschodnie) opadają do Wielkiego Żlebu Krywańskiego (słow. Velky żlab).
Dawniej rejon ten był wypasany i stoki Krywańskiej Kopy były w dużym
stopniu trawiaste. Po zaprzestaniu wypasu stopniowo zarastają
kosodrzewiną. W rejonie Krywańskiej Kopy istniały też dawniej kopalnie
złota, tzw. Krywańskie Banie. Z powodu nieopłacalności zaprzestano działalności w nich przed 1778 r. Podchodząc wyżej, w okolice siodła Niżniej Przehyby otwiera się widok w lewo z widokiem w kierunku miejscowości Podbańska i Tatr Zachodnich.
Kosówki zanikają, wychodzimy w miejsce gdzie szczyt Krywania jest na stałe widoczny. Wydaje się, że jest na wyciągnięcie ręki ale jest to bardzo złudne. Jeszcze trzeba sporo się napocić by tam dojść.
Do rozdroża w Krywańskim Żlebie szlakiem zielonym to tylko ok. 20 minut, ale od rozdroża szlakiem niebieskim to żmudne podejście o przewyższeniu 380 metrów zajmujące wg drogowskazu turystycznego 1 godz. 15 minut.
Na razie idziemy przez kamienisto-trawiaste zbocze równolegle do Wielkiego Żlebu mając go po prawej stronie.
Szlak lekko upada w dół i przekraczamy kamienisty Wielki Żleb (słow. Velky żlab). Tu trzeba trochę zachować ostrożność z uwagi na głazy i miejscami bardzo sypkie podłoże.
Po minięciu Wielkiego Żlebu Krywańskiego pozostało do rozdroża pod Krywaniem jedynie krótkie podejście po skałach. Za moment jesteśmy w miejscu gdzie kończy się szlak zielony którym szliśmy z Trzech studzienek, a dochodzi szlak niebieski od Jamskiego Stawu na Krywań.
Najlepiej to widać na dolnym zdjęciu. Odpoczywający przy połączeniu szlaków, z prawej widoczna ścieżka szlakowa zielona z Trzech Studniczek, zaś na stoku Małego Krywania po lewej ścieżka szlakowa niebieska od strony Jamskiego Stawu. Pomiędzy nimi opadający Wielki Krywański Żleb. W tle Tatry Zachodnie.
Jesteśmy na rozdrożu przy Krywańskim Żlebie znajdującym się na wysokości 2120 m n.p.m, a więc od rozpoczęcia wycieczki w Trzech Studniczkach leżących na wysokości 1150 m n.p.m. pokonaliśmy różnicę wysokości 970 metrów.
Aby wejść na szczyt Krywania znajdującego się na wysokości 2494 m n.p.m pozostało do pokonania ok. 380 metrów stromego podejścia szlakiem niebieskim , co zajmuje ok. 115 godz.
Na górnym zdjęciu pokazałem ścieżki szlakowe zieloną i niebieską oraz linią kropkowaną czarną trasę poza szlakową którą duża część "turystów" skraca sobie drogę na szczyt. Prowadzi ona wzdłuż żlebu bezpośrednio na Krywańską Przełęcz i jest bardzo niebezpieczna z uwagi na bardzo sypkie podłoże - co widać na dolnym zdjęciu.
Nie ma najmniejszego sensu ryzyko obsunięcia się do żlebu, jak podejście wyznaczonym szlakiem po stoku Małego Krywania nie ma żadnych trudności technicznych oprócz pokonywania wysokości - poniżej fragment tego podejścia i zdyscyplinowani turyści.
Ja z uwagi na zmęczenie nóg rezygnuję z człapania na szczyt i postanawiam, zgodnie ze swoim pierwotnym zamiarem zejść do Trzech Studniczek szlakiem niebieskim przez rozdroże przy Jamskim Stawie. Oto początek mojej ścieżki szlakowej spod Krywania.
Szlak początkowo przebiega trawersem zbocza trawiasto-skalnego grzbietu zwanego Nad Pawłową (słow. Nad Pavouvou) wznoszącego się w najwyższym punkcie na wysokość 1921 m n.p.m. Po prawej stronie zbocze opada do Wielkiego Krywańskiego Żlebu. Za nami po raz ostatni z tej strony zbocza widziany szczyt Krywania.
Dla lepszej orientacji w terenie, okolicznych szczytach załączam w trasę wycieczki, tym razem pokazaną na graniówce Tatrzańskiej - my mijamy właśnie ramię południowe Krywania zwane "Nad Pawłową" zaznaczone w terenie okazałą kamienną bramą.
Po minięciu tej "Bramy" otwiera się coraz szeroki widok na Dolinę Ważecką (słow. Vażecká dolina) która wzięła swą nazwę od liptowskiej wsi Ważec. Ścieżka którą idziemy jest starą dróżką górniczą.
Dolina Ważecka (słow.Važecká dolina, Handelská dolina) jest doliną położona na terenie Tatr Wysokich, wcinająca się w południowo-wschodnie zbocza Krywania (słow.Kriváň, 2494 m n.p.m.). Najpierw wyłania się Siodełkowa Kopa (słow.Sedielková kopa) – będąca zwornikowym wzniesieniem o wysokości 2065 lub 2067 metrów.
Idąc dalej ukazuje się na najdalszym planie Grań Soliska (słow. hrebeň Soliska, Soliskový hrebeň) a przed nią Jamska Grań (słow. Jamský hrebeň) – boczna grań odchodząca od głównej grani odnogi Krywania na południe w głównym wierzchołku Krótkiej.
Jamska Grań oddziela Dolinę Ważecką od
Doliny Suchej Ważeckiej. Nazwa grani pochodzi od Jam. U jej zachodnich
podnóży znajduje się Zielony Staw Ważecki. Przez grań tę, a także przez
otaczające ją doliny nie prowadzi obecnie żaden szlak turystyczny.
Za nią widać Grań Soliska (słow. hrebeň Soliska, Soliskový hrebeň) będąca długim grzbietem ciągnącym się od przełęczy Bystry Przechód który opada w kierunku Szczyrbskiego Jeziora. Oto fragment Grani Soliska z opisem.
Z kamienisto-trawiastego grzbietu Nad Pawłową (słow. Nad Pavlovou) ruszamy ścieżką w dół w kierunku Jamskiego Stawu. Wkrótce zaczyna się piętro kosodrzewiny - w dole widać małe oczko Jamskiego Stawu do którego zdążamy.
Z wysokości na której teraz jesteśmy zdaje się że Staw Jamski jest już bardzo blisko, ale jest to dosyć złudne - w linii prostej to ok. 3 km.
Pozostaje więc cierpliwie podążać w dół szlakiem niebieskim pośród kosówek i spoglądać co jakiś czas do tyłu by podziwiać urozmaicone widoki na oddalające się Dolinę Ważecką, Mały Krywań, Grań Soliska, Siodełkową Kopę.
Po ok. 150 godz. wędrowania szlakiem niebieskim jesteśmy na rozdrożu szlaków przy Jamskim Stawie (słow. Jamskie pleso). W tym miejscu szlak niebieski którym schodziliśmy od strony Krywania kończy się dochodząc prostopadle do szlaku czerwonego magistrali Tatrzańskiej. Skręcając w lewo Magistrala prowadzi do Szczyrbskiego Jeziora (słow. Štrbské Pleso). My skręcamy w prawo. Wkrótce mijamy po lewej stronie niewidoczny z rozgałęzienia szlaków Jamnicki Staw.
Ten piękny Staw położony jest na wysokości 1447 m n.p.m., wśród wałów morenowych należących do Doliny Ważeckiej (słow. Važecká dolina). Potężne wały morenowe stanowiące przedłużenie południowego ramienia Krywania noszą nazwę Jam
i od nich pochodzi nazwa stawu.
W latach 1935–1943 stało tu niewielkie prywatne schronisko "Krivanska chata", wybudowane przez taternika Gustava Nedobrego, jednak spłonęło w lutym 1943 r. Nedobrý doprowadził do stawu także drogę samochodową i zmienił jego nazwę na Krivánske pleso, aby bardziej spopularyzować swoje schronisko. Gaj limbowy, znajdujący się w pobliżu stawu, zasadzony został na cześć Słowackiego Powstania Narodowego przez pracowników TANAP-u.
Od stawu dosyć wygodną ścieżką, w większości prowadzącą lekko w dół pozostaje 1-godz. marszu w kierunku parkingu w Trzech Studniczkach, pokonując w tym czasie ok. 3,5 - 4 km.
Po ok. 2 km marszu zboczem moreny wychodzimy na zarastającą Pawłową Polanę (słow. Pavlova polana) leżącą na wysokości 1300 - 1320 m n.p.m z szerszymi widokami na południe oraz po raz ostatni po prawej stronie ukazuje się zachmurzony szczyt Krywania.
Jak widać, chociaż to dopiero 9 wrzesień i do kalendarzowej jesieni jeszcze sporo dni to w Tatrach jesień już się rozpoczęła. Polana była kiedyś ośrodkiem pasterskim,stały kiedyś szopy i wypasano bydło. Na ostatnim kilometrze przed parkingiem ścieżka spada ostro w dół, miejscami staje się podmokła. Po ok. 8 godzinach docieram do szlaku zielonego przy dawnym spalonym schronisku Ważeckim zamykając pętlę. Do parkingu jedynie 200 metrów.