Wycieczka z dnia 17 sierpnia 2008r. Wprowadzona na stronę w 2013r.
Proponuję krótką wycieczkę Doliną Kościeliską na Halę Stoły. Wycieczka na "odpoczynek" po jakiejś dłuższej odbytej dzień wcześniej.
Nawet w miesiącach letnich jest to szlak (niebieski) mało uczęszczany a więc dla turystów lubiących samotność i spokój.
Wycieczkę rozpoczynamy w Kirach przy wlocie do Doliny Kościeliskiej. Dojazd z Zakopanego własnym środkiem transportu lub kursującymi tu często mikrobusami. Przed wlotem do Doliny Kościeliskiej jest duża ilość płatnych parkingów oraz kilka punktów gastronomicznych.
Trasę tej wycieczki obrazuje poniższa mapka szlakowa - pierwsze 2,3 km idziemy szlakiem zielonym drogą prowadzącą w głąb Doliny Kościeliskiej. Następnie na wysokości Lodowego Źródła skręcamy w prawo na szlak niebieski którym po 2 km dojdziemy na Polanę Stoły. Powrót tą samą drogą co podchodzimy.
Odległości poszczególnych odcinków, czasy ich przejścia oraz sumę podejść obrazuje tabelka zamieszczona poniżej.
Zaczynamy w Kirach na wysokości 927m n.p.m., na odcinku do Lodowego Źródła (1027m n.p.m.) pokonujemy przewyższenie zaledwie 100m. Natomiast dalszy odcinek na Halę Stoły (1428 m n.p.m.) to dość męczące podejście z przewyższeniem ok. 400m. Widać to na wykresie poniżej.
Ruszamy więc łagodnie pod górę szlakiem zielonym. Na początku mijamy kioski z pamiątkami, żywnością, postój dorożek. Wkrótce dochodzimy do punktu gdzie musimy kupić bilet upoważniający do wędrówki po Tatrzańskim Parku Narodowym.
Mijamy zwężenie Doliny Kościeliskiej utworzone przez Kościeliski Potok zwane Bramą Kantaka na cześć działacza, obrońcy praw narodu polskiego - upamiętnia to tablica na skale.
Po minięciu Bramy Kantaka wchodzimy na szeroką i długą polanę Wyżnią Kirę Miętusią na której kiedyś stało dużo szałasów. Dzisiaj na końcu stoi jedynie nowo ustawiony szałas propagujący tzw. wypas kulturowy owiec gdzie bacuje Józef Słodyczka.
Po ok. 25 min. przechodzimy przez mostek na Potoku Kościeliskim. Przed mostkiem odchodzi w lewo szlak czarny tzw. ścieżka pod reglami, oraz szlak czerwony na Czerwone Wierchy (3 godz.50min.)
A po następnych 5 minutach marszu mijając po prawej stronie Cudakową Polanę dochodzimy do kapliczki stojącej po prawej stronie drogi.
Dojście do kapliczki otwiera nam widok na urokliwą polanę Stare Kościeliska. Naprzeciwko kapliczki jest dogodne miejsce na odpoczynek - ławy.
Po ok. 30-35 minutach od wejścia w Dolinę Kościeliską docieramy do rozstaju dróg. W lewo przez mostek odchodzi szlak czarny prowadzący do Jaskini Mroźnej.
W tym miejscu jeżeli nawet nie idziemy do Jaskini Mroźnej warto za mostkiem wejść w prawo (1 minuta) i z drewnianego pomostu obejrzeć Lodowe Źródło tzw. wywierzysko odwadniające okoliczne szczyty.
Po obejrzeniu wywierzyska wracamy za mostek i idąc w głąb Doliny Kościeliskiej podziwiamy wypływy wody z wywierzyska, by za ok. 50 m skręcić na szlak niebieski prowadzący na Halę Stoły.
Patrząc na zdjęcia trudno uwierzyć że z oglądanego z pomostu przed paroma minutami "bajorka" wypływa aż tyle wody.
Oto krótki cytat z Wikipedii o naszym dzisiejszym celu wycieczki:
Hala Stoły, Hala na Stołach lub Stoły – wysokogórska hala pasterska leżąca na Stołach – niewielkim, wapiennym masywie górskim w Tatrach Zachodnich, nad Doliną Kościeliską. Położona jest na grzbiecie oraz wschodnim, stromym stoku, na średniej wysokości 1340 m n.p.m. W jej skład wchodziła Niżnia oraz Wyżnia Polana na Stołach. Cały obszar hali wynosił 36,5 ha, w tym pastwiska stanowiły tylko 6,5 ha, reszta to halizny, płaty kosodrzewiny, nieużytki i młody las. Na Wyżniej Polanie znajdowało się kilkanaście szałasów
(obecnie pozostały tylko trzy, wpisane do rejestru zabytków) o niskich
zrębach, z charakterystycznymi dachami, zabezpieczonymi przed silnymi
wichurami za pomocą specjalnych wiaternic – ram drewnianych leżących na
dachu i obciążonych kamieniami. Jeden szałas znajdował się również na
Niżniej Polanie.
Pierwszy odcinek ok. 350-400m pokonujemy leśną ścieżką biegnącą wzdłuż okresowego cieku wodnego.
Następnie po osiągnięciu wysokości mostka skręcamy w lewo. Od tego miejsca czeka nas mozolne podchodzenie zakosami - cały czas w cieniu rosnącego tu lasu.
Ten odcinek podejścia jest dla osób z nadwagą (do których i ja niestety się zaliczam) dosyć trudny do podejścia. Pomimo że jest ciężko i na tym odcinku nie ma żadnych szerszych widoków na okolicę podchodzi się z przyjemnością z uwagi na ciszę i otaczającą przyrodę.
Ja po ok. 50 minutach widzę prześwit w drzewach myśląc że dochodzę już do celu swojej wycieczki.
Jestem tu po raz pierwszy. Okazuje się że doszedłem dopiero do polany zwanej Niżnymi Stołami. Do głównego celu pozostało jeszcze ok. 500m.
Polana Niżne Stoły to zarastająca hala z której ukazują się pierwsze szersze widoki na okolicę.
... tu widok na Giewont.
... tu na Giewont, Organy, w głębi po prawej Ciemniak.
Jest sierpień więc jest bujna zielona roślinność, sporo kwiatów a co najważniejsze cisza i spokój - w przeciwieństwie do Doliny Kościeliskiej na całym pokonanym odcinku ani jednego turysty.
A pośród gęstej plątaniny wysokich ziół skrywa się niski dziewięćsił bezłodygowy. Jest to roślinka pod ścisłą ochroną gatunkową.
Dawniej górale przypisywali tej zielnej roślinie czarodziejską moc dziewięciu sił powodujących szybsze działanie przy dolegliwościach - od tego wywodzi się nazwa. Był używany jako środek napotny, moczopędny i przy dolegliwościach trawiennych.
Po ok. 1 godzinie od wejścia na szlak niebieski widać kres dzisiejszej wędrówki. Ukazują się szałasy a to znak że jesteśmy na Hali na Stołach.
Ścieżka na Halę Stoły jest pierwszym znakowanym szlakiem turystycznym w Tatrach Zachodnich wytyczonym w roku 1892 przez Mieczysława Karłowicza. Obecnie szlak kończy się na Hali Stoły, kiedyś prowadził na Kominiarski Wierch.
Ciekawostką może być fakt że Mieczysław Karłowicz wytyczał i znakował ten szlak mając zaledwie szesnaście lat. Jeszce kilka metrów i jesteśmy przy szałasach.
Z wielu szałasów jakie tu kiedyś stały dzisiaj staraniem miłośników gór udaje się zachować jedynie trzy - wszystkie wpisane na listę zabytków.
Pogoda jak widać ładna, turystów w czasie prawie dwugodzinnego pobytu słownie - cztery osoby. Po trudach ostrego podejścia nadszedł błogi odpoczynek w słoneczku i podziwianie widoków.
... tu od lewej nad szałasem Kończysta Turnia, nad nią lesisty Hruby Regiel (1339m n.p.m.), obok Zawiesista Turnia,następnie trawiasty Przystop Miętusi i Łysanki (1445m n.p.m). A za tym wszystkim - hen daleko pasmo Gubałówki.
Natomiast patrząc jeszcze bardziej w prawo na tle najniżej stojącego szałasu ukazuje się czubek Giewontu na tle trawiastej Polany Upłaz. Widać też strome stoki Organów.
Patrząc jeszcze bardziej na prawo ukazuje się ostatni ze szczytów Czerwonych Wierchów - Ciemniak (2096m n.p.m.)
Na dolnych zdjęciach pięknie widać Ciemniak na tle zielonego trawiastego Żlebu Pisaniarskiego spadającego w kierunku Wyżniej Polany Pisanej.
Jak wcześniej wspomniałem dawniej szlak prowadził dalej, dziś kończy się przy szałasach. Ja jako zdyscyplinowany turysta kończę wycieczkę właśnie w tym miejscu. Pozostali którzy tu weszli (4 osoby) kontynuuje podejście na Suchy Wierch.
Jeszcze rzut okiem na majestatyczny Giewont nie za często oglądany z tej perspektywy i pora schodzić w dół.
... tu widoczy szczyt Giewontu z krzyżem, Długi Giewont oraz zejście szlaku czerwonego przez Grzybowiec w Dolinę Małej Łąki lub Dolinę Strążycką.
Jak widać wycieczka zaliczana jest do krótkich. Pomimo dość męczącego podejścia na Halę Stoły polecam wszystkim lubiącym ciszę i spokój. Przy słonecznym dniu z przyjemnością można tam dłużej odpocząć i podziwiać ładne widoki.
Tabele i wykresy opracowane na podstawie kalkulatora czasu przejść szlaków: http://www.szlaki.net.pl/index.php