Dzień czwarty w Dolomitach, tak jak wszystkie zaczyna się śniadaniem, zabraniem potrzebnych rzeczy w plecak i ruszeniem na dalszą przygodę z
Dolomitami.
Poranek wróży dobrą pogodę, więc cała grupa w dobrych humorach wyrusza z hotelu "Dolomiti" położonego w miejscowości Vigo di Fassa na przełęcz Sella. Odległość ok. 22
km pokonujemy autokarem drogą wijącą się przez miejscowości
Pera di Fassa, Mazzin, Campesttrin, Fontanazzo, Campitello di Fassa,
Canazei. Poniżej cztery zdjęcia zrobione z jadącego autokaru.
Przełęcz
Sella (wł. Passo Sella) z której zaczniemy spacer to przełęcz na wysokości 2240 m n.p.m. leżąca we
Włoszech, łącząca miasto Wolkenstein w Dolinie Val Gardena w
autonomicznej prowincji Bolzano z miastem Canazei w Dolinie Val di
Fassa w autonomicznej prowincji Trento. Przełęcz
Sella jest granicą pomiędzy grupą Sella położoną po jej
wschodniej stronie a grupą Sassolungo położoną po jej zachodniej
stronie.
Wokół
przełęczy rozmieszczonych jest wiele wyciągów wywożących w
zimie fanów białego szaleństwa na trasy zjazdowe o różnych
poziomach zaawansowania i trudności między innymi takich jak Col
Rolada, Belvedere czy Sellaronda.
Również
w sezonie letnim przełęcz staje się miejscem rozpoczynania wielu
wycieczek w okoliczne doliny i szczyty grupy Sella i Sassolungo ze
swoimi szczytami Piz Seva (2940 m n.p.m.), Piz Boe (3152 m n.p.m.),
Piz Sassolungo (3181 m n.p.m.).
W samym
centrum przełęczy usytuowany budynek Górskiego Hotelu Passo Sella,
a za nim rozrzucone skałki skalnego miasta powstałe z obrywu
Sassolungo.
Po zatoczeniu pętli wokół Sassolungo będziemy powracali pomiędzy skałkami "skalnego miasta", więc więcej zdjęć zamieszczę na końcu spaceru.
Z
płatnego parkingu ruszamy w kierunku widocznej grupy Sassolungo w
której wyróżnić można wyższe szczyty takie jak:
-
Spallone del
Sassolungo 3081 m n.p.m.
-
Punta delle Cinque
Dita 2998 m n.p.m.
-
Punta Grohmann
3126 m n.p.m.
-
Torre Innerkofler
3098 m n.p.m.
-
Dente del
Sassolungo 3001 m n.p.m.
-
Cima Dantersass
2825 m n.p.m.
-
Sasso Piatto 2964 m n.p.m
Rozpoczynamy wędrówkę wokół Sassolungo zgodnie ze ruchem wskazówek zegara a początek szlaku nr 557 zwanego również ścieżką Fredricha Augusta (sentiero "Fredrich August") wyznacza stojąca na zboczu wzgórza charakterystyczna kapliczka - widoczna z parkingu.
Tradycyjnie, dla zobrazowania trasy naszej wycieczki załączam mapkę z podanym przybliżonym kilometrażem i profil wysokości trasy.
0,0 km trasy - początek trasy na parkingu przełęczy Sella. Ruszamy na szlak ścieżką Friedricha Augusta (557), która nosi imię króla Saksonii Fryderyka Augusta III - króla alpinistów, finansisty projektu budowy. Została zbudowana przy współpracy niemiecko-austriackiego klubu alpejskiego "Seiseralpe" i III dywizji pułku "Keiserschutzen" - otworzona 30 lipca 1911 roku. Ścieżka oferuje wspaniałe widoki na grupy Sassolungo i Marmoladę.
Po kilkudziesięciu metrach po lewej stronie ścieżki stylowa kapliczka.
Zaś po prawej stronie wspaniały widok na wschodnią stronę grupy Sassolungo. Od lewej: Sassopiatto, II Dente oraz Punta Grohmann.
Początkowa ścieżka zamienia się w szeroką drogę z której po lewej stronie widać tereny narciarskie poprzecinane wyciągami oraz w głębi grupę Marmolada, po prawej stronie otwiera się widok na wysoko zawieszoną przełęcz Sassolungo gdzie stoi schronisko Toni Demetz (2685 m n.p.m.).
0,9 km trasy - schronisko Rifugio Salei. My dopiero zaczęliśmy spacer więc nie skorzystaliśmy z gościny i idziemy dalej - lekko pod górkę.
1,2 km trasy - po prawej stronie drogi szlakowej ładny drewniany obiekt na tle Sassolungo. Jest to Chalet Margherita oferująca restaurację i pokoje gościnne.
1,5 km trasy - rozgałęzienie szlaków na przełęczy Rodela (2318 m n.p.m.). W kierunku południowym odchodzą dwa szlaki, my skręcamy w prawo i kontynuujemy wędrówkę szlakiem Friedricha Augusta (557).
Jak na każdej przełęczy, tak i na tej nowe widoki na okolicę.
1,7 km trasy - schronisko Friedrich August. Zarówno nazwa schroniska jak i nazwa ścieżki którą wędrujemy upamiętnia króla Fryderyka Augusta III z Saksonii który często tu przebywał i wędrował po zboczach Sassolungo i Catinaccio.
W roku 1911 ścieżkę z inicjatywy króla Fryderyka wybudowali austriaccy żołnierze w celu ułatwienia poruszania się wojsk pomiędzy przełęczą Sella a Alpe di Siusi - dzisiaj jest jednym z popularniejszych szlaków z uwagi na łatwość pokonywania oraz urzekające widoki na Sassolungo, grupę Sella i wiele innych szczytów wyrastających z dolin Fassa i Fiemme.
W roku 1995 schronisko Fryderyka zostało odnowione, posiada restaurację zarówno wewnątrz jak i na tarasie. Taras ma widok dolinę Val di Fassa i grupę Catinaccio - jest najbardziej słoneczny w Dolomitach.
My idziemy dalej tym samym szlakiem schodzącym za schroniskiem wąwozem w dół i przekraczającym strumień. Szlak trawersuje trawiaste zbocza pełne kwiatów, starych szałasów dodającym temu miejscu uroku.
Przed nami następne trawersy trawiastymi stokami z nowymi widokami - jak widać na zdjęciach ścieżka jest łatwa i przyjemna a za każdym krokiem zmieniają się widoki.
A za nami pozostaje trasa którą przed chwilą pokonaliśmy.
3,9 km trasy - schronisko Sandro Pertini położone na wysokości 2300 m n.p.m.. Schronisko Sandro Pertini nosi nazwę na cześć byłego prezydenta Republiki który często odwiedzał Dolomity i bywał również w tej okolicy.
Z uwagi na sporą ilość turystów i gwar przy samym schronisku, robimy krótką przerwę w odosobnionych skałkach słuchając ciekawych opowiadań naszego przewodnika.
Szlak przecina liczne źleby - jest przez to bardziej urozmaicony. Robiąc co chwila zdjęcia ciągle pozostaję w tyle - taki los dokumentującego wycieczkę. Na zdjęciu dolnym cała nasza dwudziestoosobowa grupa na szlaku u stóp Sasso Piatio.
Przedemną uciekająca mi grupa wycieczkowa, zaś za mną w kierunku wschodnim oddalona o ok. 10 km grupa górska Marmolada.
Zdecydowana większość szlaku prowadzi trawiastymi zboczami, ale trafiają się też małe skałki. Po pokonaniu jednych z nich ukazuje się rozległy widok z następnym widocznym celem naszej wycieczki - hotelem górskim Sasso Patto.
5,1 km trasy - z małego rozdeptanego płaskowyżu z którego oglądamy dalszą trasę wycieczki odchodzi nieznakowana ścieżka w dół dolinki do schroniska Sasso Patto. Ponieważ naszym celem jest górski hotel stojący wyżej, nie warto schodzić tą ścieżką by następnie podchodzić do góry. Skręcamy lekko w prawo i dalej idziemy szlakiem Friedricha Augusta (557) poprowadzonym południowym zboczem Sassopiatto.
Do górskiego hotelu Sasso Piatio jest jeszcze ok. 1 km. W połowie tej odległości dobrze można się przyjrzeć schronisku Sasso Patio w dolince, grupie górskiej Sciliar i Marmolada.
Dochodząc do hotelu górskiego Sasso Piatto wspaniały widok na grupę Sciliar oraz grań Terrarossa. Przy hotelu ścieżka szlaku 557 łączy się z drogą biegnącą w dolinkę doprowadzającą do schroniska Sasso Piatto (szlak nr 533).
6,1 km trasy - szerokie trawiaste siodło przełęczy Giogo di Fassa (niem.Fassajoch) z rozgałęzieniem szlaków i hotelem górskim Sasso Piatto położonym na wysokości 2300 m n.p.m.
Hotel górski Sasso Piatto oraz schronisko Malga Sasso Piatto w dolince prowadzone jest przez jedną rodzinę i czynne jest od czerwca do połowy października. Działalność rodziny trwa na tym terenie od ponad 80 lat i z prostej chaty pasterskiej przekształcone zostało w atrakcyjny nowoczesny obiekt. Oba obiekty słyną z dobrej kuchni serwującej potrawy Południowego Tyrolu oparte w większości na produktach własnej hodowli zwierząt i uprawy ogrodu.
Po przejściu ok. 6 km robimy przerwę na odpoczynek w czasie którego jest czas na zjedzenie co nieco, uzupełnienie płynów oraz nakarmienie koni na pobliskim pastwisku.
Hotel górski Sasso Piatto (zwany również Plattkofelhutte) jest dobrym wyjściem na pobliski szczyt grupy Sassolungo - Sasso Piatio (Plattkofel) o wysokości 2958 m n.p.m.
Sasso Piatio jest jedynym szczytem grupy Sassolungo dostępnym turystycznie - prowadzi na niego od hotelu górskiego turystyczny szlak nr 527.
Od strony południowo-zachodniej szczyt wymaga jedynie długotrwałego podejścia zakosami pochyłym trawiastym zboczem.
Kto ma ambicje wspinaczkowe może wejść ze środka grupy Sassolungo, od schroniska Vicenza ferratą Oskar Schuster Steig. Trasa jest dosyć trudna z uwagi na zlodowacony śnieg i większości w stanie naturalnym bez ubezpieczeń.
Opuszczamy hotel górski i wchodzimy na szlak nr 527 okrążający grupę Sassolungo od strony zachodniej. Z lewej strony ładny widok na grań Terrarossa i masyw Sciliar.
Z przełęczy Giogo di Fassa (niem.Fassajoch) dzielącej grupę Sassolungo od grzbietu Cresta di Siusi stanowiącego południową granicę ogromnej hali Alpe di Siusi odchodzi szlak nr 4 w kierunku grupy Sciliar.
My skręcamy na ścieżkę oznaczoną nr 527 trawersującą zachodnie zbocze Sassopiatto. Możemy podziwiać po swojej lewej stronie ogromną halę Alpe di Siusi rozciągającą się u stóp Sassolungo, Sassopiato i Punta d`Oro.
Hala uchodzi za największy wysokogórski płaskowyż w Europie. Usytuowanie hali Alpe di Siusi sprawia, że panuje tu wyjątkowe nasłonecznienie, aż 250 słonecznych dni w roku - o czym i my się przekonaliśmy.
Zbliżając się do wzniesienia Piz Da Uridil (2101 m n.p.m.) ścieżka szlakowa nr 527 wchodzi zarastające drzewami skałki, co daje dodatkowe urozmaicenie. Urozmaiceniem jest również stadko koni tarasujące przejście i domagające się smakołyków.
W południowym Tyrolu wyhodowano specjalny rodzaj konia łagodnego "blond Haflinger" - którego mi my mieliśmy okazję poznać. Miłośnicy konnych przejaźdźek znajdą w okolicy wiele stajni oferujących jazdę konną po Alpe di Siusi.
7,5 km trasy - Ciandsunel Piza Da Uridil (2101 m n.p.m.). W tym miejscu w lewo odchodzi szlak nr 531A doprowadzający do schroniska Murmeltierhutte (schronisko świstaków).
Ponieważ podchodziliśmy pod górkę, przed zejściem w dół robimy małą przerwę na podziwianie nowych widoków - nam się nigdzie nie spieszy.
Z tego przewyższenia doskonale po raz pierwszy w czasie tej wycieczki widać wejście do kotła grupy Sassolungo - na dolnym zdjęciu.
To wejście do kotła to następny punkt do którego dążymy. Na zdjęciu wydaje się na wyciągnięcie ręki, ale w rzeczywistości to spacer prawie trzy kilometrowej długości. Plusem jest to, że połowa trasy jest z górki.
W najniższym miejscu tego odcinka szlaku polana z kilkoma wielkimi głazami i drzewami zachęca do odpoczynku w cieniu. Przed nami potężna ściana Sassopiatto - niestety nie dająca cieniu.
Odpoczynek tym bardziej stał się konieczny, gdy przewodnik Lukasz wskazał nam przełączkę którą niebawem będziemy musieli pokonać. Na górnym zdjęciu, pośrodku jasna plama pomiędzy zielenią. Będą też krótkie odcinki śniegu zalegające w źlebach Sassolungo.
Piargami zbocza Sassopiatto dochodzimy do wejścia prowadzącego do kotła ze znajdującym się w nim schroniskiem Vicenza.
10,3 km trasy - rozgałęzienie szlaków przy wejściu do grupy Sassolungo. W prawo, do grupy Sassolungo, schroniska Vicenza i dalej do schroniska Toni Demetz szlak nr 525, w lewo szlaki nr 525 i 527 sprowadzające w kierunku Alpe di Siusi. My szlakiem 527 kawałek na wprost a następnie w prawo na ku wzniesieniu Piz Ciaulonch. Po nabraniu wysokości, ze ścieżki szlakowej zaglądamy do wnętrza kotła.
Ścieżka szlakowa wokół Sassolungo nie sprawia żadnych trudności za wyjątkiem że idzie dosyć ostro pod górkę. Nam nie pozostaje nic innego jak spojrzeć do oddalającego się wejścia do kotła i piąć się mozolnie do góry.
Jasna plama pośród zieleni zwiastuje że nie długo będzie z górki. Później się okaże, że owszem jest z górki ale po północnej stronie Sassolungo spotkamy piargi, obrywy skalne i zalegający miejscami mokry śnieg - a więc z deszczu pod rynnę.
11,4 km trasy - rozgałęzienie szlaków na wzniesieniu. Na wprost szlak nr 526B sprowadzający do górnej stacji wyciągu Mont De Seura. My mamy dwie drogi prowadzące do tego samego miejsca tj. szlak 526 idący piargami dołem oraz szlak nr 526A idący blisko urwiska Sassolungo. Chyba początkowo szliśmy dolnym, ale w połowie znaleźliśmy się na górnym bo znaleźliśmy się przy samym urwisku skalnym. Oto kilka zdjęć z tego odcinka trasy.
Trudy tego odcinka trasy rekompensują ładne widoki na grupy górskie Puez, Odle, Puttia i Selle.